
Profesjonalizm czy chałtura
Zagadnęła mnie znajoma nauczycielka z Lublina: Może zajęłabyś się odwiedzającymi przedszkola objazdowymi teatrzykami, które dają marne wzorce dzieciom; w końcu chodzi o kształtowanie wrażliwości dziecka! W sali jest ciasno, duszno, głośno, bo wszystkie dzieci zgromadzone są wówczas w j... więcej
Zagadnęła mnie znajoma nauczycielka z Lublina: Może zajęłabyś się odwiedzającymi przedszkola objazdowymi teatrzykami, które dają marne wzorce dzieciom; w końcu chodzi o kształtowanie wrażliwości dziecka! W sali jest ciasno, duszno, głośno, bo wszystkie dzieci zgromadzone są wówczas w jednym pomieszczeniu. Wszystkie siedzą na dywanie, więc te, które są z tyłu, nic nie widzą. Jeśli jakieś maluchy płaczą lub rozmawiają, to oczywiście przeszkadzają innym. Poziom artystyczny pozostawia zazwyczaj wiele do życzenia. Wiadomo, że dwóch/dwoje aktorów nie może stworzyć Widowiska. Czasami jest po prostu nudno. Jeśli aktorzy starają się włączyć dzieci do zabawy, pozwalając im czasem poruszać się i pokrzyczeć (pośpiewać), wówczas wychodzimy zadowoleni. Jeśli nie, to jestem zmęczona uciszaniem nudzących się dzieci. Niewątpliwą zaletą tych teatrzyków jest niska cena i to, że nie trzeba wyjeżdżać z przedszkola, ale czy tylko o to chodzi? Wolę jednak wybrać się do naszego Teatru im. H. Ch. Andersena – takie głosy nie należą niestety do rzadkości.
W artykule m.in. o tym, czy teatr jest potrzebny dziecku, a dzieci potrzebne… jego twórcom, czy istnieją dobre spektakle dla dzieci oraz jakie korzyści daje dzieciom udział w dobrze przygotowanym spektaklu i w jaki sposób można wykorzystywać w pracy z dziećmi dobrze przygotowany i wystawiony spektakl.