Fragment artykułu:
(…) Nie jest nowiną, że nauczyciele niemal non stop mówią. Kłopoty z gardłem to kolejny powód do nerwów. Oszczędzaj je, kiedy tylko możesz. Skądinąd wiadomo, że rada jest o tyle trudna do wcielenia w życie, że nauczyciele (zwłaszcza przedszkolni) są z natury gadułami. Niemniej jednak warto pomyśleć o badaniach, które potwierdzają, że rozmawianie może być bardzo stresującym czynnikiem. Zwłaszcza niedokończone rozmowy, wątki i problemy. Mało jest okazji w pracy do tego, by usiąść i się nagadać z koleżanką. Może to czasem i lepiej, bo jak twierdzi Rudow: „(...) mówienie jest jednym z najistotniejszych elementów samoobciążających w zawodzie nauczyciela”. Można więc wysnuć tezę, że wskutek wielu niedokończonych rozmów lub choćby bardzo ekscytujących dyskusji, twój system nerwowy jest po raz kolejny narażony na stres. Akurat z punktu widzenia nauczyciela przedszkolnego bardzo dobrym pomysłem jest stosowanie jak najczęściej sygnałów dźwiękowych i graficznych. Przedszkolaki szybko i chętnie przyswoją znaczenie pomysłowych plakatów, tabliczek, instrumentów oznaczających poszczególne czynności.

W dalszej części artykułu nauczyciele znajdą praktyczne wskazówki będące odpowiedzią na pytanie:

• w jaki sposób się zrelaksować i oderwać myśli od pracy?;
• czy możliwe jest pogodzenie pracy na pełnym etacie z domowymi obowiązkami?

Objętość artykułu: 2 strony.