Społeczność
Miejsce na to, by zainspirować. Siebie i innych. Wieści z życia przedszkoli, konkursy, odpowiedzi na nurtujące Was pytania.
Zabawy z Misiem Lubisiem
Wpis został sprawdzony przez moderatora
W roku szkolnym 2012/13 objęłam wychowawstwo w grupie dzieci 3-letnich "Jeżyki". W czerwcu w ramach działań programu adaptacyjnego przygotowywałam się do spotkań z przyszłymi przedszkolakami i ich rodzicami. Dzieci brały udział w krótkich zajęciach, zabawach w ogrodzie przedszkolnym oraz zapoznały sie z pomieszczeniami znajdującymi się w przedszkolu. Rodzice w formie broszury otrzymali cenne wskazówki "Jak przygotować dzieci do adaptacji w nowym środowisku". W czasie rozmowy z rodzicami zauważyłam lęk, obawy przed tzw. "pierwszym rozstaniem". Chcąc jeszcze bardziej zmiejszyć stres dzieci i jednocześnie umilić im czas w przedszkolu opracowałam działania mające na celu eliminowanie lęku oraz łatwiejsze integrowanie z grupą rówieśników.
Pierwszego dnia, każde dziecko witało sie z maskotką "Misiem Lubisiem" (miś przytulał się i głaskał maluszki), nastepnie zaprosił do zabawy. Przy dźwiekach muzyki dzieci próbowały tańczyć. Oczywiście nie brakowało dzieci które płakały, wtedy razem z panią siadały przy stoliczku próbując bawić się układankami, klockami. Podczas wszystkich czynności miś towarzyszył dzieciom. Również podczas spożywania posiłków zajął swoje miejsce na półce, bacznie przyglądając się maluszkom.
Wszyscy wiemy, "pierwsze leżakowanie" w oczach dziecka to ogromny stres urastający do olbrzymich rozmiarów. Przygotowałam pogadankę "włączając" Misia, tłumacząc, że Lubiś po długiej zabawie, po spożyciu pysznego obiadu jest zmęczony i musi troszeczkę odpocząć, aby nabrać sił do dalszej zabawy. Zachęcone widokiem leżacego misia, dzielnie z pomoca pani przebrały się do piżamek i przy dźwiekach kołysanek położyły się na leżaczkach. Dalej juz nie było problemu, dzieci zrelaksowane wróciły do domu.
Przez kolejne dni starałam się uatrakcyjnić zabawy. W końcu udało się pokonać barierę leku. Nagrodą za dzielne zachowanie były odwiedziny misia w domach dzieci. Zawsze przed obiadem "Lubiś "siadał" w kole i "toczył" rozmowę z dziećmi na ciekawe tematy, po czym ze specjalnego koszyczka losował kartkę z imieniem dziecka tj. do którego "pójdzie do domu".
Dzieci z niecierpliwością czekały na swoją kolej. Uczyły się w ten sposób również cierpliwości, dzielenia z rówieśnikami ulubioną zabawką, a w końcu dzielenia się wrażeniami z pobytu "nowego lokatora". W ten sposób kształtowałtowane były m.in stosunki społeczno-emocjonalne oraz słownictwo dzieci.
Miłym akcentem było włączenie się rodziców do naszej zabawy. W trosce o swoje dzieci, starali się budować wzajemne relacje, chętnie wykonywali powierzone zadania. Podczas, gdy dzieci miło spędzały czas z misiem, rodzice próbowali opisywać wszystkie wydarzenia, dołączali również barwne fotografie, szyli nowe ubrnia dla Lubisia. Nasz miś bywał na: zakupach, wycieczkach, urodzinach, w ogrodzie a nawet u fryzjera.
Kiedy zaczynałam zabawę z dziećmi nie sądziłam, że nabierze takich rozmiarów. Widoczna była zmiana w zachowaniu dzieci, reagowały na "przeżycia" misia, tęskniły za kolejnymi odwiedzinami. Rodzice, zaś odkryli talent w opisywaniu historii (co niektórzy pisali nawet wierszem). W ciągu roku zebrałam bogate opisy. Planuję zebrać je w całość i przygotować książkę pt. "Kronika Misia Lubisia", którą dzieci będą mogły wypozyczać do domu.
Zobacz wszystkie wpisy
od Iwona Barszcz
Wyślij wiadomość
do Iwona Barszcz
Nagrody dla dzieci nowość
Szukasz drobnych prezentów, które mogłyby być nagrodami dla dzieci w przedszkolnym konkursie? Zajrzyj do naszego sklepu – w zestawach kupujesz, niższą cenę zyskujesz!
bliżej MAX nowość
Nieograniczony dostęp do scenariuszy, filmów oraz piosenek. Bliżej MAX łączy wszystkie nasze usługi w jeden wygodny i tani abonament! Subskrybując bliżej MAX, otrzymujesz dodatkowo plany tygodniowe, atrakcyjne zestawy pomocy, a także 10 pobrań, które możesz użyć do dowolnych pomocy dydaktycznych ze strony www.blizejprzedszkola.pl