Akademia Edukacji posiada AKREDYTACJĘ Małopolskiego Kuratora Oświaty

Zobacz nas


  • Strony www dla przedszkoli Nasze strony to gotowe rozwiązanie. Dostajesz od nas wszystko co potrzebujesz do prowadzenia strony www przedszkola.

Społeczność

Miejsce na to, by zainspirować. Siebie i innych. Wieści z życia przedszkoli, konkursy, odpowiedzi na nurtujące Was pytania.

Bajki o Misu Uszatku


Wpis dodał(a) Miś Uszatek
ponad 3 lat temu, wyświetleń 554


Wpis został sprawdzony przez moderatora

Misie w przedszkolu

Wydarzyło się to pewnego, słonecznego dnia. Misie siedziały na półkach, czekały na dzieci, ale dzieci nie przychodziły. Było im smutno. Myślały, że już nikt ich nie potrzebuje. Siedziały tak i rozmyślały… - gdyby tak ktoś przyszedł i mnie przytulił, po podrzucał czy opowiedział bajeczkę.

Nagle trzask, drzwi się otwierają i wchodzi dziewczynka z kucykami w różowej sukience, a za nią jeszcze kilka roześmianych i chłopcy. Miś Uszatek pomyślał - jest nadzieja. Dzieci zaczęły rozmawiać, bawić się, sięgać po zabawki, tylko nie po misie. Dalej mu było smutno.

Po chwili, po Misia sięga Pani, siada z nim na dywanie i czeka na dzieci, które usiadły jak zaczarowane. Pani poprosiła, by dzieci przywitały się z Misiem. Proszę przedstawcie się – powiedziała. Wiecie, że Uszatek tu na Was czekał i Wy chyba też? Zaprosimy Misia do wspólnej zabawy? Tak - odpowiedziały dzieci.

Uff - Udało się – pomyślał Miś- jestem jeszcze im potrzebny.

Mam pomysł – mówi Pani, myślę, że założymy Misiowi Dziennik Podróży i każdego dnia będziemy zabierać go w podróż. Dziś wybieramy się do parku i Uszatek pójdzie z nami. Co Wy na to? Kto będzie niósł Misia? Zgłosiła się Ola – ja, ja będę go niosła. Dzieci zgodnie uznały to za świetny pomysł.

Dzieci ustawiły się i w parach ruszyły do parku. Uszatek nie mógł się nadziwić temu co widział. Nie pamiętał, by kiedykolwiek opuszczał salę przedszkolną. To co widział bardzo mu się podobało. Ola ciągle mu opowiadała o tym, co się dzieje dookoła. Zobaczył niebo, drzewa, liście, które były bardzo kolorowe, wiewiórkę i rzekę, a w niej kaczki. Dzieci zbierały liście i kasztany. Zrobiły wyścigi do najbliższego drzewa. Ola z Misiem była pierwsza. Super! To była wspaniała zabawa. Po powrocie do przedszkola dzieci usiadły na dywanie i bawiły się przyniesionymi kasztanami.

Nagle Pani posadziła Uszatka na półkę i zebrała dzieci na dywanie. Rozdała kartki i poprosiła, by dzieci narysowały obrazek z wycieczki, przypomniała, że tworzymy dziennik podróży. Wszystkie obrazki, które dzieci narysowały znajdą się właśnie w tym dzienniku. Dzieci zabrały się za wykonanie zadania. Ola narysowała piękny park z drzewami, niebem, rzeką, a w niej kaczki. Miś pomyślał, - o, to jest to co dziś widziałem. Piękny ten obrazek. Inne dzieci narysowały rudą wiewiórkę, a nawet kaczki w rzece. Zdolne są te dzieci – pomyślał Uszatek.

Następnego dnia dzieci zabrały Uszatka na plac zabaw. Miś nawet zjeżdżał ze zjeżdżalni i bujał się na huśtawce. Na koniec dzieci z Misiem zrobiły grupowe zdjęcie. Pani przypomniała dzieciom, że prowadzą dziennik. To już kolejna wspaniała przygoda.

Kolejną wycieczkę Pani zaplanowała do zegarmistrza. To było coś. Dzieci z Uszatkiem oglądały różne zegary. Ciągle tykały, tak rytmicznie, tik tak, tik tak … Przedszkolaki zaśpiewały piosenkę „Mój zegarek” i podziękowały za ciekawe zajęcia. Oczywiście zrobiły jeszcze pamiątkowe zdjęcie. W przedszkolu postanowiły wykleić zegar kolorowym papierem, był tak ogromny, że Pani musiała go złożyć na kilka części, by zmieścił się w Dzienniku Podróży.

Dziś dowiedzieliśmy się, że odwiedzi nas gość – mama Oli. Dzieci zebrały się na dywanie i z uwagą słuchały opowiadania czytanego przez zaproszonego gościa. Miś też słuchał opowiadania pt.: Przygody dzielnego zajączka. Zajączek musiał pójść do doktora, bo bolało go uszko. Pan doktor obejrzał i stwierdził, że uszko trzeba zabandażować, przepisał syrop i kazał leżeć w łóżeczku. Zajączek posłuchał zaleceń i po trzech dniach znowu mógł bawić się z innymi zwierzętami w lesie.

Okazało się, że mama Oli jest lekarzem i leczy takie małe dzieci. Jest pediatrą. Opowiedziała o swojej pracy, zachęcając dzieci do dbania o swoje zdrowie. Powiedziała, że dzieci muszą jeść zdrowe posiłki, pić wodę, spędzać czas na świeżym powietrzu, dbać o higienę i codziennie wcześnie kłaść się spać, by być zdrowym. Mama Oli przyniosła dla dzieci niespodziankę – naklejkę Dzielny Pacjent i wiecie co – ja też dostałem taką naklejkę – pokazał Uszatek i pomyślał – będę dzielny, a dzieci zjadły zdrowe drugie śniadanie.

Nie był to koniec przygód. W środę dzieci zabrały mnie na wycieczkę do Muzeum. Oj, tam się działo i jak pachniało. Poznaliśmy zwyczaje bożo nardzeniowe. Choinkę widziałem już w sali przedszkolnej, ale o piernikach jeszcze nie słyszałem. Dzieci dekorowały, smakowały, pakowały i nawet zawieszały je na choince. To był piękny dzień.

I tak mijał czas Misiowi w przedszkolu. Cały rok dzieci zabierały go ze sobą w różne miejsca. Uszatek dużo się nauczył i zobaczył. Bardzo się cieszył, że jest potrzebny dzieciom. Dziennik Podróży zawierał wiele kartek, zdjęć, obrazków dzieci. Dzieci były bardzo dumne i opowiadały o tych podróżach swoim rodzicom. Postanowiły, że w nowym roku szkolnym będą zabierały Uszatka do siebie do domu i tam będą się z Nim bawiły.

Miś jak tego wszystkiego słuchał czuł się bardzo szczęśliwy i potrzebny. Wiedział, że dzieci lubią te wspólne przygody. Teraz będzie odpoczywał, by nabrać sił na nowe przygody.

Do zobaczenia.

 

 

Autor Kamilla Ber

Nauczyciel wychowania przedszkolnego i dyrektor

Przedszkola Nr 10 im. Misia Uszatka w Koszalinie

Wędrówki Uszatka

Gdzie jest Miś? – krzyczy Ola. Mamo!!! – Jasiek znowu go schował! Jasiu oddaj Misia – mówi mama. No już – proszę – Jasiu oddał maskotkę. Był razem ze mną w mojej kryjówce.

O tak, dziś miałem dzień pełen przygód – pomyślał Miś. Ciekawe co się jeszcze dziś wydarzy. Ola spakowała plecak, wzięła Misia pod pachę i krzyczy: Jestem gotowa! Jedziemy? Tak, zaraz ruszamy, powiedziała mama. Podróż nie trwała długo, ale nagle znalazłem się nad wodą – zobaczył Uszatek. Dużo tej wody, o co chodzi? Gdzie jestem, myśli Miś. Ola wyjęła zabawki do piasku i zaczęła budować razem z Jasiem zamek, fosy i różne domki. Mama Oli zrobiła nam wspólne zdjęcia, gdy tak siedzieliśmy na tym piasku, było całkiem ciepło i miło. Dowiedziałem się, że znalazłem się nad morzem. Nigdy nie byłem nad morzem, podobało mi się. Dzieciom chyba też, bo bawiły się zgodnie. Nikt nie krzyczał, nie wyrywał sobie zabawek. Jasiu nie robił nic na złość swojej siostrze. Mama odpoczywała z książką w ręku, a tata zbierał kamienie, które wykorzystał w ogrodzie na balkonie.

Tak rozpocząłem nowy rok szkolny razem z dziećmi. Kolejne przygody się zaczęły. Smutne było przedszkole bez dzieci. Misie potrzebują dzieci.

Dzieci założyły nowy Dziennik Podróży i zaczęły  w nim gromadzić zdjęcia, rysunki, różne pamiątki ze wspólnych wypraw.

Wojtuś przyszedł do przedszkola z albumem pełnym zdjęć. Dzieci usiadły na dywanie i zaczął im opowiadać o tym co robił w miniony weekend. Ja tam też byłem – pomyślał Miś. Odbyła się wycieczka do ZOO, w którym mieszka wiele zwierząt. Była żyrafa, słoń, tygrys, alpaka i wiele innych. Nie nudziłem się w tym miejscu – Wojtuś opowiadał mi ciekawostki o wszystkich zwierzętach, aż trudno to wszystko zapamiętać – pomyślał Uszatek. Jak to dobrze, że Pani wymyśliła i zaproponowała taki projekt  dzieciom. Wyzwala on kreatywność u nich, są zaangażowane, by mój pobyt u nich w domu był bardzo ciekawy.

A my – powiedziała Maja- zabierzemy Misia do Motylarni. Maja przyniosła do albumu pięknie wyklejonego kolorowymi paskami bibuły motyla i włożyła do Dziennika Podróży. Trudno opisać słowami kolory skrzydeł tych owadów. To było piękne miejsce – pomyślał Miś.

Następnie Misia zabrał do domu Bartuś i pojechał z nim na wycieczkę do babci. Babcia Bartka mieszka w ślicznym, białym domku. Na podwórku było wiele atrakcji dla dzieci. Spędziłem czas w piaskownicy, na huśtawce , a nawet w kurniku – pomyślał Miś.  Pachniały kwiaty, chyba róże posadzone przed domem. Trudno opisać ten widok, nawet pszczółki tam zbierały nektar na miód. Bartuś robił wiele zdjęć, chyba lubi to robić. Biegał po łące, wspinał się na drzewa i zbierał smakołyki z krzewów.

Autor Kamilla Ber

Nauczyciel wychowania przedszkolnego i dyrektor

Przedszkola Nr 10 im. Misia Uszatka w Koszalinie


Zobacz wszystkie wpisy
od Miś Uszatek



Wyślij wiadomość
do Miś Uszatek

Kartka z kalendarza


Wiemy jak cenny jest Twój czas, dlatego co miesiąc otrzymujesz od nas komplet gotowych materiałów, które pomogą Ci przygotowywać się do zajęć – szybko, łatwo i przyjemnie!

bliżej MAX nowość

Nieograniczony dostęp do scenariuszy, filmów oraz piosenek. Bliżej MAX łączy wszystkie nasze usługi w jeden wygodny i tani abonament! Subskrybując bliżej MAX, otrzymujesz także 10 pobrań, które możesz użyć do dowolnych pomocy dydaktycznych ze strony www.blizejprzedszkola.pl 


Komentarze

Wyślij wiadomość do Miś Uszatek

Bądź jeszcze BLIŻEJ

Zapisując się na nasz newsletter otrzymasz na swoją skrzynkę mailową pomysły i inspiracje na zajęcia z przedszkolakami oraz informacje o nowych publikacjach, szkoleniach, a także… wyjątkowych promocjach!
Zapisz się!
16. edycja FORUM | Kraków | 25-26 kwietnia 2024 zapisz się