Miś to przyjaciel każdego dziecka, który towarzyszy mu w chwilach radości i smutku. Jest powiernikiem dziecięcych tajemnic, toteż im starszy miś, tym zna więcej sekretów. Od kilku lat dzieci z grupy integracyjnej "Tygryski" uroczyście obchodzą Światowy Dzień Pluszowego Misia, który przypada na dzień 25 listopada. W tym roku obchodziliśmy to święto pod hasłem „Bal u Pluszowego Misia”. Gośćmi zaproszonymi na uroczystość były misie oraz 3-latki z grupy Krasnoludki. Przygotowując uroczystość dzieci z grupy integracyjnej zadbały o dekorację w stworzonej na ten dzień Krainie Misiów, wykonując misiowe obrazki i maski. Jak przystało na gospodarzy zadbaliśmy również o pyszny i zdrowy poczęstunek, przygotowując kruche ciasteczka z naturalnych produktów.
Przed drzwiami „Misiolandii” powitał dzieci miś Uszatek, który wprowadził nas do tajemniczej Krainy Misiów. Biletem wstępu był miś, którego przyniosło każde dziecko. I tak trzymając swojego ulubieńca za łapkę przedszkolaki przekroczyły magiczny próg. Na początek dzieciaki poznały historię pluszowego misia, a potem były zabawy misiem przy muzyce. Mieliśmy okazję zatańczyć ze swoim ulubieńcem i nauczyć go rozpoznawać części misiowego ciała. Największy miś przećwiczył z nami zasady ostrożności w kontakcie z prawdziwymi niedźwiedziami żyjącymi w lesie, a my pokazaliśmy mu, w jaki sposób przygotowywaliśmy pyszne ciastka na misiową uroczystość. Gdy misie odpoczywały na krzesełkach, dzieci uczestniczyły w konkursach, wykazując się wiedzą na temat bajkowych misiów i szukały zaginionego Kubusia Puchatka dając „nurka” w stos pluszaków. Nie obyło się bez konkurencji pod nazwą „Wyjadanie miodku” – ulubionego przysmaku niedźwiadków. To był smakowity konkurs! Po chwili przerwy „goniliśmy misie” przesuwając je wachlarzem i próbowaliśmy chodzić po misiowych łapach. Na zakończenie przygotowaliśmy niespodziankę dla naszych milusińskich, a mianowicie próbowaliśmy podrzucić misiowych reprezentantów w rytm muzyki, ale okazało się to trudnym zadaniem, gdyż niektóre dzieci dorzucały nam na chustę kolejne misie i w pewnym momencie musieliśmy dźwigać nie lada ciężar. Kto by pomyślał, że pluszowe misie są takie ciężkie! Zmęczeni, ale radośni, usiedliśmy na podłodze, a dziecięce jury wybrało największego i najgrubszego misia. Ich właściciele otrzymali dyplomy i drobne upominki. Pałaszując ciasteczka, suszone owoce i wafelki z miodem planowaliśmy z maluszkami kolejną uroczystość.