Ostatnie dwa dni października przebiegały w naszym przedszkolu pod hasłem „Halloween”. W czwartek – 29.10.09r. – przeprowadziliśmy zabawy badawcze z dynią w roli głównej. Opisywaliśmy jej wygląd, kształt, ważyliśmy „na oko”, dotykaliśmy, zastanawialiśmy się, po co jest dynia i co można z niej zrobić?

Propozycji było dużo, po dyskusji wybraliśmy, że zrobimy z niej lampiona. Najpierw narysowaliśmy oczy, nos, usta – elementy, które należy wyciąć. Potem dzieci wybierały miąższ z dyni i wtedy okazało się, co dynia ma w środku. Następnie wycinaliśmy oczy, usta, nos. Na koniec zrobiliśmy dyni makijaż.

Ale najwięcej frajdy sprawiło dzieciom oddzielanie pestek od miąższu. Było to wspaniałe ćwiczenie manualne. Pestki odłożyliśmy do wysuszenia, które potem zjemy. Gotowe dynie posłużyły do dekoracji naszego holu w przedszkolu.

Natomiast w piątek – 30.10.09r. – dzieci przyszły do przedszkola przebrane za wampiry, duchy, czarownice lub ukryły twarz za maskami. Dominującym kolorem w Halloween powinien być kolor czarny lub pomarańczowy. Po śniadaniu rozpoczął się halloweenowy korowód. Próbowaliśmy przestraszyć nasze panie  z przedszkola, które wykupywały się cukierkami – w myśl powiedzenia „Cukierek albo psikus”.

Potem bawiliśmy się przy muzyce, oglądaliśmy przebrania dzieci z innych grup. Chociaż tradycja Halloween przyszła do nas zza oceanu w latach 90-tych ubiegłego wieku, to sprawia dzieciom dużo radości i uśmiechu. A przecież w wychowaniu o to chodzi, aby dostarczać dzieciom powodów do radości i zabawy. Myślę, że nam się to udało, co widać na załączonych zdjęciach.